Www.gazeta.pl in today’s article (June 14,2001) described what really happened when Natalia J. was trying to execute her legal court order in Kielce, Poland last week.
The article in the www.gazeta.pl clearely describes, how it was due to the father’s illegal activities and inaction of the Polish government agencies, that the transition of the children between the parents did not take proceed in a rational manner. American Embassy in Warsaw has already sent an official diplomatic protest to the Polish Ministry of Foreign Affairs regarding the way the whole incident was handled by the Polish authorities.
Here is the full text (sorry for the time being Polish version only):
Polacy źle potraktowali dzieci
Ambasada amerykańska protestuje przeciwko sposobowi, w jaki polski wymiar sprawiedliwości przekazał matce dzieci, wywiezione 2,5 roku temu ze Stanów Zjednoczonych przez ojca.
Jak informuje organizacja Children Kidnapped to Poland (dzieci uprowadzone do Polski) Ambasada Stanów Zjednoczonych w Warszawie wystosowała w poniedziałek dyplomatyczny protest przeciwko sposobowi, w jaki wykonano wyrok Sądu Okręgowego w Kielcach. W środę polskie MSZ wiedziało o piśmie, ale fizycznie jeszcze go nie miało. Protest trafi do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Sprawa dotyczy sześcioletniej dziewczynki i dziewięcioletniego chłopca, które ojciec, kielczanin, bez wiedzy żony 2,5 roku temu wywiózł ze Stanów Zjednoczonych. Dzieci, urodzone w USA zamieszkały z ojcem w podkieleckiej miejscowości. Sądy wszystkich instancji orzekły, że powinny wrócić za ocean. Ponieważ sąd nie był w stanie wyegzekwować wyroku, matka wynajęła prywatnego detektywa. Podczas próby przekazania chłopca dziecko wpadło w histerię i trafiło do szpitala.
Amerykanie podkreślają, że w takich sytuacjach przekazywane dzieci nie powinny nawet przez chwilę mieć kontaktu równocześnie z obojgiem rodziców. Najpierw powinien być od nich oddzielony ojciec, a następnie, po konsultacji z psychologiem, powinny być oddane w ręce matki. Tymczasem w Kielcach, zarówno podczas próby przykazania chłopca 6 czerwca na Kadzielni, jak i dwa dni później w szpitalu dziecięcym, nie spełniono tego warunku. Amerykanie zarzucają też polskiemu wymiarowi sprawiedliwości powolność procedury, co w przypadku dzieci naraża je na dodatkowe stresy.
Organizacja Children Kidnapped to Poland ujawniła również wystąpienie Rzecznika Praw Obywatelskich z września 2000 r. do Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie przestrzegania przez Polskę międzynarodowej konwencji haskiej, regulującej sprawy dzieci wywiezionych do innego kraju bez zgody jednego z rodziców. Rzecznik zwraca uwagę, że mimo szczegółowo uregulowanej procedury oraz gwarancji pomocy sądu opiekuńczego i innych organów państwowych, “często nie dochodzi do przymusowego odebrania dziecka” i wyroki nie są wykonywane. Według RPO, taka sytuacja “prowadzi do naruszenia powagi sądów” i do “narażenia na szwank wiarygodności Polski jako państwa prawnego w obrocie międzynarodowym”.
Matka wyjechała z Polski z dziećmi w poniedziałek. W środę była już w Stanach Zjednoczonych. Tam planuje skorzystać z pomocy Rachel Foundation, organizacji specjalizującej się w pomocy psychologicznej dzieciom rozdzielonym z najbliższymi przez dłuższy czas.
ziem (14-06-01 19:08)