Histeryczna reakcja polskiej prasy oraz wszechobecny nacjonalizm polskiego systemu "sprawiedliwości" jest usprawiedliwieniem dla bezprawia - tak można streścić kolejny artykuł na temat na temat rzekomej "ucieczki" z "opresyjnego kraju" kolejnej Polki z "polskim" dzieckiem.
Nikt w tym artykule nie zatroszczył się o normalną rzetelność dziennikarską. Liczy się przede wszystkim to, że Polacy udowodnią tym okropnym Niemcom, że się nie dadzą. Mało ważna jest praworządność, proponowane bezprawie. Liczy się to, że ..."Nie oddamy polskiego dziecka".
Czy jednak rzeczywiście polskiego?...
Typowa historia: "Jestem ojcem dziecka Mateusza/1.5r/którego chora psychicznie matka Irena Czyżak ,25,09.2007 uprowadziła z Niemiec gdzie mieszkaliśmy do Polski.Od tamtego momentu nie pozwala na żadne kontaktu moje z dzieckiem. Sąd Rodzinny w Szczecinie prowadził sprawę o pozbawienie mnie praw rodzicielskich,alimenty,ustalenie moich kontaktów z dzieckiem."
Skarga skrzywdzonego ojca, którego syn został uprowadzony przez "matkę Polkę" do ze Szwecji do Polski.
Sprawa uprowadzonej do Polski dziewczynki, przedstawiona przez polską gazetę przez pryzmat źle zrozumianego nacjonalizmu. Nie liczy się prawo i fakty; zamiast rozsądku i praworządności, oferowane są podchwytliwe frazesy i tanie chwyty dziennikarskie.
Artykuł Superexpresu o uprowadzonej z Kanady do Polski dziewczynki przez "dumnego" ojca. W jakiś niezrozumiały sposób, redaktor stara się wybielić akt kidnapingu.